Newsy

EDUKACYJNIE O: „Strefa interesów”. Banalność zła

Typowana do Oscara i nagrodzona w Cannes „Strefa interesów” Jonathana Glazera to z dużym prawdopodobieństwem najważniejszy film, jaki wejdzie do polskich kin w 2024 roku. Polska koprodukcja ze zdjęciami Łukasza Żala mówi o Auschwitz w całkowicie inny sposób, niż robi to większość opowieści o Holokauście – szeptem, subtelnie, a jednocześnie mrożąc do szpiku kości. 

ZOBACZ ZWIASTUN:

Hedwig to kobieta jak każda inna, przykładna matka i gospodyni. Jest dumna ze swojego pięknego, dużego domu z ogrodem i kariery wojskowej męża. Od większości kobiet różni ją jednak mur, który graniczy z jej posiadłością – to mur obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu; obozu, którego komendantem jest jej małżonek, Rudolf Höess. To właśnie jego wysokiej pozycji kobieta zawdzięcza swoje luksusowe życie i odziedziczone po zagazowanych Żydówkach ubrania, z których tak się cieszy. 

Koszmar Auschwitz daje o sobie znać tylko w warstwie dźwiękowej, w dobiegających z niedaleka odgłosach strzałów i komend. Przypomina o sobie tylko w szczegółach, takich jak popiół, z którego trzeba obmyć dzieci po powrocie z wycieczki. Nie zobaczymy jednak żadnej bezpośredniej sceny przemocy – przez prawie cały czas trwania filmu pozostajemy w obrębie domu i ogrodu Höessów. Oglądamy rodzinę całkowicie przeciętnych, kochających się ludzi; jak większość skupionych tylko na osobistej strefie interesów i totalnie głuchych na oczywiste zło dziejące się tak blisko. I to właśnie jest w filmie Glazera najbardziej przerażające. 

Czy „Strefa interesów” jest dobrą propozycją dla szkół?

Dla licealistów z klas o profilu humanistycznym to wręcz seans obowiązkowy. Tytuł powinni mieć na uwadze wszyscy nauczyciele, którym zależy na rozwijaniu wrażliwości swoich uczniów i pokazaniu im, że historia nie jest martwym zbiorem dat, lecz materią, którą należy stale poddawać refleksji, bo to najlepsze źródło wiedzy o ludzkiej naturze.

To opowieść o tym, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”, a naziści – wbrew temu, w co chcielibyśmy wierzyć – wcale nie należeli do innego gatunku niż my. „Strefa interesów” odważnie stawia pytania o granice, do jakich człowiek jest w stanie zagłuszyć sumienie, byle nie zakłócić własnego komfortu. Mówi o tym, że dla większości osób wygodne kłamstwo jest atrakcyjniejsze niż konfrontacja z prawdą, a także o tym, że większym grzechem od okrucieństwa bywają bierność oraz brak samodzielnego myślenia. 

„Strefa interesów” nie jest filmem łatwym, bo mówienie o tak wielkiej zbrodni nigdy nie powinno być łatwe. Na pewno jest jednak obrazem, który zostawi ślad tak w nastolatkach, jak i w ich opiekunach. Do seansu należy również odpowiednio przygotować młodych widzów. Właściwy odbiór filmu Glazera wymaga znajomości podstawowych informacji o Holokauście, Auschwitz i nazistowskim antysemityzmie. Dobrze również uczulić nastolatków na to, że film najprawdopodobniej okaże się niepodobny do innych filmów, które w swoim życiu widzieli – że to propozycja nietypowa, wymagająca skupienia, ale przy tym wszystkim: bardzo mocna i wyrazista.

Kogo powinna zainteresować „Strefa interesów”?

• Historyków, bo film pozwala uczynić wydarzenia znane z podręczników żywymi i aktualnymi. Zwolennicy kina historycznego wiernie trzymającego się faktów z pewnością docenią też pietyzm realizacyjny „Strefy interesów”, której twórcy z niezwykłą starannością odtworzyli wnętrza, stroje i elementy życia codziennego epoki.
• Polonistów – film jest idealnym kontekstem do lektury wiersza „Campo di Fiori” Czesława Miłosza, opowiadania „Proszę państwa do gazu” Tadeusza Borowskiego, eseju „Biedni Polacy patrzą na getto” Jana Błońskiego, fragmentów dzieł filozofki Hanny Arendt, która po zanalizowaniu genezy nazizmu ukuła słynną tezę o „banalności zła”. Przede wszystkim „Strefa interesów” jest bardzo złożonym tekstem kultury współczesnej, który świetnie nadaje się do analizy i interpretacji.
• Etyków, bo film jest wspaniałym traktatem moralnym o obojętności, znieczulicy i konformizmie, a także o wpływie totalitaryzmu na jednostkę (postępowanie Hoessa i jego żony jest w dużej mierze kwestią wychowania, oboje przeszli trening Hitlerjugend i bezrefleksyjnie wierzą w słuszność wpojonych im w młodości haseł o „Lebensraumie” i wyższości rasowej).

Jak przekonuje dystrybutor, Gutek Film: „to wybitna, w całości zrealizowana w Polsce, nowatorska reinterpretacja kina Zagłady, nagrodzona Grand Prix na festiwalu w Cannes oraz nominowana do Oscara w 5 kategoriach, w tym dla Najlepszego Filmu. Za muzykę odpowiada Mica Levi, a autorem zdjęć jest nominowany do Oscara Łukasz Żal („Zimna wojna”, „Ida”). To głęboko wstrząsające, otwierające oczy dzieło, które wychodzi poza ramy filmu – i przejdzie do historii kina.” Patronat na filmem objął POLIN (Muzeum Historii Żydów Polskich).

„Strefa interesów” swoją premierę ma już 8 marca jednak specjalnie dla grup szkolnych istnieje możliwość zamówienia seansu już od 16 lutego!

POBIERZ: Scenariusz i karta pracy – godzina wychowawcza [pdf]

POBIERZ: Scenariusz i karta pracy – język polski [pdf]

POBIERZ: Scenariusz i karta pracy – historia [pdf]

W celu umówienia seansu skontaktuj się ze specjalistą ds. kluczowych klientów w swoim Multikinie