Ready, Freddie?
Jeśli jesteście fanami Queen, to nawet się nie zastanawiajcie -
“Bohemian Rhapsody” to film dla Was. Energetyczny i wypełniony muzyką seans wzruszy, rozbawi i zachęci was do wspólnego śpiewania. Jeśli jednak na myśl o brytyjskiej kapeli tylko wzruszacie ramionami, to nie jestem pewien, czy oprócz pieśni na ustach wyniesiecie z kina coś więcej.
Farrokh Bulsara od najmłodszych lat każe na siebie mówić „Freddie” i słucha wyłącznie zachodniego rokendrola. Ma nieposkromiony apetyt muzyczny. Chodzi na każdy koncert i marzy o własnej kapeli. Szybko zjednuje sobie sympatię członków zespołu Smile i równie szybko zasila wokalnie grupę, która wkrótce zmienia nazwę na Queen. Pierwsze sukcesy, wydanie debiutanckiej płyty, propozycje zagranicznych tournée. Reszta jest historią. Dodajmy, że historią być może znaną nam aż za dobrze.
Osoby spodziewające się wnikliwego portretu Freddiego Mercury’ego i jego kapeli mogą poczuć się zawiedzione. Pod względem fabularnym „Bohemian Rhapsody” to ledwo prześlizgnięcie po temacie i skrót rodem z Wikipedii. Mimo całych starań Ramiego Maleka, dla którego rola kultowego frontmana to z pewnością przepustka na wielki ekran, nie dowiadujemy się zbyt wiele o Freddym. Owszem, widzimy jego wzloty i upadki, jesteśmy świadkami najważniejszych momentów z życia, ale czy poznajemy lepiej jednego z najlepszych wokalistów naszych czasów? Czy twórcy przekazali nam cokolwiek więcej, niż mogliśmy dowiedzieć się wcześniej z dokumentów, artykułów, czy nawet tabloidów? Śmiem wątpić. Być może lepszym pomysłem byłoby skupienie się na jednym wydarzeniu – może na nagraniu tytułowej piosenki? Na przygotowaniach do ważnego występu? Jest szansa, że wtedy otrzymalibyśmy dzieło, które swoim filmowym językiem mogłoby dorównać poziomowi złożonej, ale przystępnej muzyce Queen.
„Bohemian Rhapsody” na szczęście błyszczy wspaniałym królewskim blaskiem za każdym razem, gdy z głośników wybrzmienia monumentalna muzyka Queen. Bez wątpienia jest to najlepiej udźwiękowiona produkcja roku. Muza po prostu wgniata w fotel. Świetnie ogląda się pierwsze kameralne koncerty późniejszych gigantów stadionowego rocka. Nawet te najstarsze utwory wciąż brzmią świeżo – szczególnie gdy oglądamy, jak Freddy mimowolnie odkrywa ciekawy sposób na obcowanie ze statywem mikrofonowym. Każdy wielbiciel dobrej muzyki będzie zachwycony mogąc zobaczyć na własne oczy, jak powstawały największe hity zespołu. Być może część widzów może zaskoczyć fakt, że za wiele przebojów odpowiada… basista John Deacon.
Wisienką na torcie jest odtworzony niemal w całości widowiskowy koncert Queen na Wembley podczas Live Aid z 1985 roku. Uznany za najlepszy rockowy występ wszech czasów czadowy show został przedstawiony z pietyzmem i pasją. Mamy wrażenie, że oto obcujemy z czymś ostatecznym, definiującym cały gatunek muzyki rozrywkowej. Ciary na całym ciele. Któż wie, jaka przyszłość czekałaby Queen, gdyby los był nieco łaskawszy dla Freddiego?
„Bohemian Rhapsody” to biografia zaledwie poprawna, ale za to zasilona nieśmiertelnymi klasykami rocka, które całość wynoszą na wyższy poziom. Trudno nie wyjść z kina usatysfakcjonowanym i natchnionym muzyką Deacona, Maya, Mercury’ego i Rogersa. Legendarna kapela wciąż czeka na legendarny film, ale ta cygańska rapsodia to idealny punkt wyjścia dla kolejnych twórców. Show musi trwać.
Ocena: 7/10
komentarze|0
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Monika
01.03.2019, 18:17:40
Film przepiękny,byłam dwa razy a poszłabym jeszcze 10 i nie byłoby dość.Każdego kogo namówiłam nie żałował :)
Agnieszka
05.01.2019, 17:20:05
Cudowny film! Muzyka "wciska" w fotel . Tym, którzy jeszcze nie byli, muszą to zobaczyć i przezyc na swój sposób! Ciary, ciary i jeszcze raz ciary .. uwielbiam Quinn i Freddie'ego ❤. Straszna szkoda, że nie dane mi było uczestniczyć w koncercie, ale to dawne czasy, film super! Polecam❤.
Agata
29.11.2018, 07:49:24
Cudowny film!!!, zdecydowanie polecam a zwłaszcza dla osób, którzy wychowali się na muzyce Queen.
Anna
27.11.2018, 12:38:51
Zdecydowanie na TAK. Świetnie zrobiony film. Koncerty i ogólnie muzyka w filmie są znakomite. Życie prywatne Freddiego ukazane krótko, zwięźle i na temat, bez wałkowania. Nie ma się do czego przyczepić.
Dariusz
23.11.2018, 16:06:46
Queen to rockowy zespół nr 1 wszech czasów. Nikt tak fenomenalnie nie połączył możliwości muzyki rockowej i poważnej, nie stosując przy tym dosłownych cytatów z tej ostatniej. Bogactwo melodii i harmonii, monumentalizm niektórych produkcji, całkowicie nowatorskie traktowanie wielogłosowości i techniczna perfekcja nagrań, a do tego jedyny, niepowtarzalny, znakomity głos Mercurego. Jakże prosta, wręcz prymitywna jest przy tym muzyka The Beatles, jak wydumane niektóre kompozycje Genesis czy Pink Floyd, jak naiwne a czasami wręcz chaotyczne zmagania Led Zeppelin czy Deep Purple z materią dźwiękową, jak mało zróżnicowane pod względem harmonii i faktury dzieła Dire Straits, Rolling Stones czy Black Sabbath. Film nie oddaje oczywiście tych wszystkich różnic, ale każdy kto ten film zobaczy, a następnie pod jego wpływem zanurzy się w twórczości Queen zrozumie, na czym polega artystyczny geniusz i kreowane przez niego arcydzieło.
Eva
23.11.2018, 00:14:59
Cześć wszystkim. Nie jestem ani byłam fanką, jednakże po obejrzeniu - nie mogę przestać myśleć o tym zespole i liderze. Film bardzo dobrze wg mnie zrobiony. Dobrze się ogląda i słucha. Biorąc pod uwagę, że ostatnio repertuar kin nie ma co pokazać, ten film jest warty , by poświęcić mu czas i miło spędzić wieczór. Miłego słuchania !
Bartłomiej
22.11.2018, 19:39:32
Film cenny jako przypomnienie muzyki grupy Queen. Mieszaniny arcydzieła z lekką domieszką kiczu. Muzyki niepowtarzalnej i oryginalnej. I zespołu oraz wokalisty Freddie Mercury'ego, który miał wybitny talent i warunki wokalne, a jego szczerość na scenie w porównaniu z dzisiejszymi artystami to jakby porównać Casablankę ze współczesną polską komedią romantyczną typu "Planeta Singli". I przypomnienie człowieka, który żył jak chciał, acz mocno się w życiu pogubił. A sam film wybitny nie jest ni to musical, ni biografia, choć zrealizowany porządnie. Nie znajdziemy w nim pogłębionej refleksji psychologicznej, społecznej. Nie zaczniemy się zastanawiać dlaczego człowiek otoczony tłumem ludzi może być samotny, ani jakim ciężarem dla człowieka mogą być sława i pieniądze. Ale może nie o to chodzi. Film jest trochę fleszem z życia zespołu, podsumowaniem ważniejszych momentów, bardziej wartkim opowiadaniem niż historią, okraszony świetną muzyką. A do poszukiwań muzyczno - biograficznych dotrzemy sami po wyjściu z kina.
Dariusz
18.11.2018, 21:55:40
Jeśli zespól Queen cokolwiek Ci mówi...nie zastanawiaj się ni chwili!;) Zdecydowanie warto obejrzeć. Ps. Chwilami siedziałem jak ta "solara" co jej solarium zamknęli;) Znaczy z łezką w oku hehehe
syllissa36
16.11.2018, 17:52:29
no jeszcze w Czwartek lecial, wybaczcie ale czy Planeta Singli musi w Atmosie leciec ,troche to śmieszne
syllissa36
15.11.2018, 21:19:25
Dlaczego taki film przez weekend nie jest wyswietlany w sali Atmos ???? mowa o Katowicach // Częstotliwość seansów oraz sale, na których są one wyświetlane, zmieniają się wraz z upływem czasu od premiery filmów.
Katarzyna
15.11.2018, 18:32:59
Świetny, poruszający film, pokazujący mało znane fakty z życia prywatnego Freddiego. Rewelacyjna gra aktora wcielającego się w jego postać . Z chęcią obejrzałabym go ponownie. Na pewno się wybiorę.
Marcin
12.11.2018, 19:11:21
Uwielbiam muzykę Queen i poszedłem na seans by posłuchać przy dobrym nagłośnieniu ... w praktyce świetny film muzyczny z wzruszającą, poruszającą historią, niezwykle refleksyjną. Szczerze POLECAM !
Agnieszka
11.11.2018, 16:12:13
Co do recenzji Pana Piotra z redakcji.. Mam odmienne zdanie. Cytuję " Być może lepszym pomysłem byłoby skupienie się na jednym wydarzeniu..". Myślę, że właśnie na tym opierał się film. Droga na szczyt. " Czy poznajemy lepiej jednego z najlepszych wokalistów..". Owszem. Nie ulega wątpliwości i po wyjściu z kina refleksja jaka się nasuwa, to to jak samotnym czlowiekiem wbrew pozorom był Freddie.
Agnieszka
11.11.2018, 15:55:58
Freddie i Queen.. miłość mego życia. Z tak subiektywnym podejściem miałam obawy przed seansem. Efekt.. przez pół filmu miałam szklane oczy. Jak na miłośniczkę kina grozy to nie lada wyczyn :) Historia przedstawiona bardzo subtelnie. Charyzma Freddiego wręcz emanowała z ekranu. Myślę że ten film jeszcze nie raz obejrzę. Polecam
Leszek
09.11.2018, 12:55:42
Ciekawe.
Jacek
03.11.2018, 20:05:31
Super film!!!!polecam!!!
Tomasz
03.11.2018, 09:42:02
Dawno nie pisałem swojej opinii na temat filmu ale dziś muszę. Jednoznacznie polecam ten film. Powody: 1. Muzyka, 2. Pokazano karierę Freddiego w tak mało obrzydliwy sposób jak tylko to było możliwe. Proponuję nie spodziewać się filmu dokumentalnego. To jest "MJUZIKAL" :) komercyjny film oparty na faktach, bardzo wielu prawdziwych faktach. Polecam.
URSZULA
27.10.2018, 21:49:01
Dla wspomnień ale przede wszystkim dla niepowtarzalnej muzyki W A R T O.
Anna
26.10.2018, 10:25:46
Film wzruszający, budzący emocje. Ogromna dawka wspaniałej muzyki zespołu Queen, dlatego warto wybrać kino z dobrym nagłośnieniem. Malek właściwie odtworzył charyzmę, geniusz i barwność postaci Freddiego.